Forum eMissja Piękna | www.eMiss.com.pl

Kacper

Matko boska częstochowska!!

Frania wygląda bosko!
Widzicie, ona po prostu jest naturalnie piękną kobietą a nie tylko na okres danego konkursu piękności! Wygląda świetnie! Te oczy, usta!!! Piękna!

Mariusz

Kacper

huppert

i Rio rozłożona... sorry buzia sprasowana, nos kartofelek przydeptany... nie powinna się fotografować w towarzystwie takich dziewczyn jak Frania

Koniczyna

Syrenka syrence nie równa.....
Miinge tak ścisneła nieszczęsna Marzenę ze nie mogła sie poruszać, poza tym to zestawienie kolorów, ordynarne wręcz... Plus te tliulowe szmaty na dole. Wolę syrenkę kaśki niż Marzeny. Nie lubię różowego, ale przynajmniej rozwiązanie było subtelne, i poasowało bardzo do Kaśki. Sukienka Marzeny nie pasowałaby nikomu. Może na bal przebierańców.
A najbardziej podobała mi sie sukienka od Kopac ta rózowa satynow. Baaaardz mi sie podobała, super, ten dekold w szpic i tylko jedna prosta aplikacja z przodu, żadnych dodatkowych bzdur, falban. Prostota zawsze sie broni.
Najabardziej kobiece sukienki jakie utkwiły mi w głwoie to owa rózowa od Kopias satynowa (nie syrenka), zielona powłoczysta Karoliny Gorazdy (Zień ?) i naturalnie fiolteowa Kręglickiej.

Dwie syreny:

perak

Po finale blask Japonki gaśnie... Za to Francys wygląda jak zwykle pięknie i uroczo!

Perfekcyjna. Mruga

Hyperio

To szczera prawda. Frania niezwykle szykownie prezentuje się na tym zdjęciu z Riyo.

perak

PS: Czy to nie ta suknia z ME, hm? Mruga

Gość

Rasizm z Was wychodzi kochani Wesoly

Ale na poważnie - mnie Franka tez sie tu bardziej podoba (a swoje lata już przecież ma), świeżo wygląda... Riyo nie wyglada tu aż tak strasznie, lecz faktycznie w oczy kłuje nos i szeroko osadzone oczy. Stwierdzam jednak, że może być.

huppert

korenka i tak była lepsza

matt

a ja cały czas mam wrażenie że Riyo ma zeza Wesoly

Gość

Coyote

Jenny

Etincelle

O kreacjach Kasi:

KATARZYNA BOROWICZ: Miss Polonia 2004, modelka

Kiedy przyjaciel rodziny zaproponował jej start w regionalnych wyborach MISS POŁUDNIOWEJ WIELKOPOLSKI, nie sądziła, że za niespełna rok będzie jedną z najpiększniejszych kobiet świata. Będąc dzieckiem, oglądała transmisję wyborów miss, podczas których jedna z kandydatek przewróciła się, schodząc ze schodów. Zastanawiała się, co ona by w takiej sytuacji zrobiła. Na szczęście nigdy nie musiała tego sprawdzać. Kasia Borowicz jest drugą po Anecie Kręglickiej tak utytułowaną Polką. Zdobyła tytuły: Miss Polonia 2004r., III vice Miss World 2004 r., II vice Miss Earth 2005r. i III vice Miss Europe 2006r.

Podczas wyborów regionalnych i półfinału MISS POLONIA o wyborze stroju i fryzury decydowała sama. Gdy doszła do finału, jej wyglądem zajął się sztab stylistów. Sama miała niewiele do powiedzenia. Podczas trzech tygodni zgrupowania ćwiczyła układy choreograficzne, przymierzała stroje, poddawała się propozycjom stylistów. Kiedy zdobyła koronę MISS POLONIA, rozpoczęła przygotowania do wyborów MISS WORLD. Coraz bardziej uświadamiała sobie, że jest tylko pionkiem, a o wszystkim decyduje BIURO MISS POLONIA. Na spotkanie z projektantką Teresą Kopias, która szyła dla niej suknię finałową przyjechała z gotowym pomysłem. Prosiła o złotą lub srebrną suknię z dużym dekoltem, ale otrzymała łososiową w kształcie rybki. Zaprzyjaźniony duet projektantów - Paprocki & Brzozowski przygotował dla niej sukienki okolicznościowe, w tym finałową, w której nie mogła wystąpić. Rok później podczas wyborów MISS EARTH na Filipinach wystąpiła w sukni projektu Krzysztofa Kwietnia. Kolorystyka tej i innych sukni zgodna była z paletą barw dobraną do jej typu urody przez zaprzyjaźnioną stylistkę Gosię Soczewkę. W fioletach, szarościach i „przydymionych” kolorach wygląda najkorzystniej. Na swój ostatni konkurs, wybory MISS EUROPE 2006 wybrała kreacje projektantów Paprocki& Brzozowski. Finałową suknię z trenem uszyto początkowo dla jednej z gwiazd polskiej estrady. Żadna z sukni, w których występowała nie jest jej własnością, wszystkie były wypożyczone.

W ciągu ostatnich trzech lat przygody z modą nauczyła się nie słuchać stylistów. Jak mówi, dostała wędkę w postaci palety kolorystycznej i wielu porad, a teraz sama kreuje swój wizerunek. Gdy dostaje zaproszenie na event, długo zastanawia się, jak powinna na nim wyglądać. Często wypożycza sukienki od polskich projektantów: P&B czy Ewy Minge. Z zachodnich projektantów podobają jej się kolekcje Roberta Cavaliego, Chanel i D&G, których pokazy transmitowane w FASHION TV ogląda z zapartym tchem.

Rzadko chodzi po sklepach, czasami tylko po to, by wiedzieć, co jest aktualnie modne. Raz na kilka miesięcy odwiedza hurtownię VILLA CLOTHES i kupuje worek ubrań. Nie eksperymentuje z wyglądem. Potrzebę zobaczenia się w innej stylizacji zaspokajają sesje zdjęciowe i pokazy mody. Podczas pokazu jest anonimowa. Poddaje się wizji projektanta, jest malowana, czesana. Wychodząc na wybieg, myśli tylko o tym, by dobrze wykonać swoją pracę. To, że prezentuje suknię za kilkanaście tysięcy złotych, nie robi już na niej wrażenia.

[link widoczny dla zalogowanych]