Forum eMissja Piękna | www.eMiss.com.pl

Misiek

Miss Świata tym razem odbył się w Indiach w mieście Bangalore.
22 listopada i 88 dziewczyn ubiegających się o koronę.
Zwyciężyła Irene Skliva z Grecji.

Gość

Czy mi się wydaje, czy ten konkurs był u nas pokazywany w Sylwestra? Tak mi cos po głowie chodzi... Ten albo jakis inny z końca lat 90-tych... Pamięta ktoś?

Hyperio

Irene Skliva
w mojej opinii bardzo przeciętna uroda

Gość · Wysłany: Czw 20:05, 01 Mar 2007 Temat postu:

Zwyciestwo tejze Greczynki wprawilo mnie wowczas w oslupienie. Byla to najgorsza opcja sposrod mozliwych w tamtym TOP5 (chyba szybciej juz przelknalbym wygrana Brazylijki). Do dzis nie rozumiem fenomenu tej pani, moim zdaniem - bardzo przecietnej kobiety. Pamietam, ze na finale Miss World wyrozniala sie na tle innych kandydatek z lekka rubensowskimi ksztaltami (co bylo widac zwlaszcza w kostiumie kapielowym) i tandetnie wymalowanymi oczyma (a la kocica). Jej odpowiedz na finalowe pytanie tez nie byla znowu jakas blyskotliwa (lepiej w wywiadzie wypadla Venezuela). Co do moich faworytek, podobala mnie sie wowczas Miss Kolumbii, choc akurat jej fryzura (a wlasciwie wlosy puszczone samopas ) pozostawiala wiele do zyczenia. Jednak mam w tej kwestii pewna teorie. :wink:
Miss Venezuela - Anna Cepinska Miszak, poza idealna figura i pieknymi oczyma, nie miala niestety ladnej twarzy. Miss India - calkiem sympatyczna dziewczyna. W TOP10 podobala mnie sie rowniez Laurence Borremans z Belgii (powinna byla znalezc sie w TOP5!). Odpychala mnie z kolei cycata Aruba, ktorej silikonowy biust wrecz krzyczal: "uwolnij mnie z tego ciasnego gorsetu!" oraz wstretna Miss Dominikany.
Sam final oceniam dobrze, choc momentami meczyly mnie juz wystepy hinduskich artystow i ta ich specyficzna muzyka. Aha! Jacqueline Aguilera Marcano, oddajac korone, wygalada na jeszcze bardziej plastykowa, niz przed rokiem.

Laurence Borremans:

Artur K. Winiarski · Wysłany: Wto 12:02, 06 Mar 2007 Temat postu:

Oprawa finału była ciekawa. Sam finał dosyć głośny na świecie. Ktoś w proteście przeciw finałowi podpalił się. Koszmar!
Skład top 10 po prostu dramatycznie fatalny!!! NIE! NIE! NIE! Shock

. Z wybranego top 10 zostawiłbym tylko Belgijkę, Wenezuelkę i Hinduskę. Miss World 1996 uważam za zdecydowanie najgorszą triumfatorkę tego konkursu w latach 90-tych.
Pozdrawiam

huppert · Wysłany: Wto 14:09, 06 Mar 2007 Temat postu:

ja nizej klasyfikuje Linor Abargil

Coyote · Wysłany: Wto 14:32, 06 Mar 2007 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 14:37, 06 Mar 2007 Temat postu:

Ojjj ja widzę, że ostatnio krytyka modna się stała na forum

Mnie się Irene nawet podobała... Bardziej nie tylko od Linor, ale i Hinduski z 1999... Czy Jamajki z 1993.

Hyperio · Wysłany: Wto 15:35, 06 Mar 2007 Temat postu:

A ja się wyłamię i przyznam, że wolę jednak Linor

Coyote · Wysłany: Wto 16:22, 06 Mar 2007 Temat postu:

Moim zdaniem od 1989 roku na koronę w pełni zasłużyły:

-Aneta w 1989... żadnych zastrzeżeń... obroniła się i urodą i intelektem...
-Ninibeth Leal w 1991 - jedna z niewielu Venezuelek, które jestem w stanie zaakceptować... Nini zasłużyła...
-Aishwarya Rai w 1994... podczas finału miałem trochę mieszane uczucia... ale ta kobieta jest istotnie piękna...
-Agbani Darego w 2001... cudna gazela...
-Azra Akin w 2002... z przymróżeniem oka ale akceptuje ten werdykt... szalenie dziewczęca, sympatyczna dziewczyna...
-Maria Julia Mantilla 2004... to ostatnia Miss Świata, którą jestem w stanie przełknąć...
Podsumowując w przeciągu 17 lat...zaledwie, podkreślam zaledwie z sześcioma wynikami jestem w stanie się zgodzić. Reszta to dla mnie kosmos...

Na tym tle Miss Universe wypada zdecydowanie lepiej...
-Angela w 1989 się obroniła...
-Podobnie Meksykanka Lupita Jones...w 1991 na finale boska...
-Sushmite Sen w 1994 i Chelsi w 1995 toleruję

-Alicia Machado w 1996 - wiadomo... to był Jej dzień!
-Wendy Fitzwilliam w 1998 to nie Agbani... ale z uwagi na fakt, że bardzo mało wygrywa dziewczyn o ciemnym kolorze skóry... daje Jej kredyt zaufania:)
-Denisse Maria Q w 2001... niech Jej...

-Oksana Fyodorova w 2002... cud, miód, malina...
-Amelia Vega w 2003... ta dziewczyna przekonała mnie do siebie z czasem... ale werdykt akceptuje... nie krzywie się

-Jennifer Hawkins - podobnie... wreszcie blondynka... podaję Jej dłoń Laughing

Nie wymieniam Natalie i Zuly... ale z perspektywy czasu... dochodzę do wniosku, że mogłobyć gorzej...
A więc Miss Universe wygrywa u mnie w stosunku 10/6 z Miss World... A zakładając, że dodałbym Natalie i Zuly, ta przewaga byłaby jeszcze bardziej miażdząca...
Wniosek jeden... Julia serwuje Nam koszmarki, a tak krytykujemy Miss Universe hehehe

Magdalena · Wysłany: Wto 17:44, 06 Mar 2007 Temat postu:

Jenny · Wysłany: Wto 20:52, 06 Mar 2007 Temat postu:

IgorW · Wysłany: Wto 20:54, 06 Mar 2007 Temat postu:

Jak dla mnie MU bardziej bierze pod uwage urodę, MW politykę...

CO do Irene... może nie była najpiękniejsza ale mi się podoba. Kazdy moze wkleic zle zdjecia danej Misski bo tego zadna się jeszcze nie ustrzegla...

Kacper · Wysłany: Wto 21:16, 06 Mar 2007 Temat postu:

A dla mnie najsprawiedliwszym konkursem jest Miss Earth i według mnie to właśnie ten konkurs w zestawieniu MW MU i ME wygrywa bezapelacyjnie. Na drugim miejscu stawiam sobie Miss Universe, chociaż bez przekonania - za Franię hehehehe! Ale tak na poważnie to na MU są o wiele ładniejsze dziewczyny niż na MW, ale co z tego, jak i tak połowa z nich nie wejdzie nawet do półfinału. Najbardziej komercyjny konkurs, to i najbardziej komercyjne Miss. Podejrzewam, że za kilka lat to nie Miss World, nie Miss Universe, ale właśnie Miss Earth - Miss Ziemi będzie wyznaczał nowe trendy, a piękno dziewczyn na tym konkursie będzie docenione w 100%.

Coyote · Wysłany: Wto 21:45, 06 Mar 2007 Temat postu: