Administracja Forum
Gość
|
Wysłany: Nie 22:30, 10 Sie 2008 Temat postu: ARTYKUŁ: Podsumowanie roku 2006 |
|
|
Rok 2006 miał być rokiem Polek. Francys wysłana na dwa prestiżowe konkursy miała odwrócić złą passę Polski na Miss Universe, a podtrzymać dobrą na Miss Earth. Kasia Borowicz była niemalże pewniakiem do korony Miss Europe. Marzena miała odnieść sukces na wyborach Miss World w Warszawie.
Rok zakończył się zwycięstwem w peryferyjnym konkursie Miss Baltic Sea and Scandinavia w którym to triumfowała przyszłoroczna nadzieja na sukces - Dorota Gawron.
Pierwsze miesiące 2006 przebiegały głównie w oczekiwaniu na pierwszy poważny konkurs. Przesuwany na coraz późniejszy termin Miss Universe dowiódł, że nie liczy się piękno dziewczyny, a w głównej mierze rozgrywki zakulisowe, oraz stosunki z organizatorami krajowymi.
Kandydatka, którą wysłaliśmy była dopiero czwarta na Miss Polonia, ale prezentowała to wszystko, co dziewczyna prezentować powinna akurat na tym konkursie. Przyznam, że Frania nie była moją faworytką do zwycięstwa, ale zasługiwała co najmniej na półfinał. Pamiętamy jak się stało wówczas, pamiętamy słowa skierowane do Francys po konkursie. Wygrała Miss Plastic-Fantastic - Zuleyka Rivera, która okres od wyboru jej na Miss Portoryka do finału Miss Universe, spędziła zapewne w klinice chirurgii plastycznej. Prawie wszyscy zgodnie stwierdzili na forum, że Japonka była zdecydowanie ładniejsza i naturalniejsze. Wracając do panny Sudnickiej. Na zgrupowaniu wyróżniała się perfekcyjnym przygotowaniem garderoby, dało się ją zauważyć na licznych zdjęciach. Jej nazwisko przewinęło się przez rozmaite typowania. Na osłodę jeden z zagranicznych portali wybrał ją twarzą konkursu.
Następnym konkursem był Miss Polonia. Faworytek było kilka, najczęściej jednak jako nową Miss Polonię widziano Magdę Burak, a zaraz po niej Marzenę Cieślik, także nazwiska Brzeskiej i Gawron pojawiały się w rozmaitych przewidywaniach. Faworytka większości została z tytułem Miss Publiczności.
Większych niespodzianek w konkursie nie było. Można uznać za zaskoczenie obecność Agnieszki Wieteskiej w półfinale, a brak Magdy Pałys, Izy Kownackiej, czy Ewy Rykały. Po ogłoszeniu werdyktu na Marzenę posypały się gromy, zarzucano jej wiele sztuczność, brak doświadczenia.
Dziewczyna miała naprawdę mało czasu, by przygotować się do finału Miss World, a wydaje mi się, że zrobiła wielki postęp w stosunku do tego, co pokazywała na zgrupowaniu Miss Polonia, a co widzieliśmy podczas zgrupowania Miss World. Wizytówka Marzeny trochę rozwiała nasze nadzieje na wejście jako People's Choice, ale ciągle pozostawała wielka wiara w docenienie nas przez Julię Morley, a tym dowodem wdzięczności miała być właśnie Marzena w półfinale.
Drugi konkurs - drugi zawód. Marzena jednak zaznaczyła swoją obecność w dwóch mini-konkursach, w Beach Beauty była w czołowej dziesiątce, a drugim akcentem było miejsce w dwudziestce Fashion Award.
Koronę założyła na głowę Tatana Kucharova, posiadająca kontrowersyjną urodę, do czerwoności rozpalające dyskusje na jej temat.
Trochę w cieniu Miss World, Dorota Gawron pływała promem po Morzu Bałtyckim. Nie kołysało aż tak bardzo i Dorota zdobyła koronę, rok wcześniej wygrywała Malwina Ratajczak, na tym konkursie Polki są bardzo doceniane. Po wygranej Doroty rozpoczęły się spekulacje, czy pojedzie na Miss Universe. Oby.
Kolejnym konkursem na naszej drodze jest Miss International. Kandydatka - Marta Jakoniuk zaprezentowała się zaskakująco dobrze, ale na konkursie rządacym się własnym i dla nas niezrozumiałymi regułami sukcesu nie odniosła. Wygrała całkiem ładna Wenezuelka. Miss International był pierwszym konkursem o którym mogliśmy usłyszeć z pierwszej ręki. Marta, pomimo zmęczenia, codziennie opowiadała na forum o tym co robią dziewczyny, jak się prezentują na żywo, a także podzieliła się kolekcją prywatnych zdjęć.
Miss Europe trwający podczas zgrupowania Miss International, miał się okazać historycznym dla Polski konkursem, historycznym, bo po raz pierwszy Polka miała aż tak olbrzymie szasne na założenie korony. Finał był taki, że dwoma czołowymi miejscami podzieliły się kraje organizujące ten konkurs. Zwyciężczynią została niebrzydka Alex Rosenfeld, a nam pozostał niedosyt z czwartego miejsca Kasi.
Miss Earth. Filipiny od 2003 roku są bardzo szczęśliwe dla Polek. Dwie korony, dwa miejsca w półfinałach - to nasz bilans na dzień dzisiejszy. Francys po raz kolejny pokazała co to znaczy być Miss, prawdziwą Miss. Skończyło się na TOP8, chyba za sprawą nieudanego wywiadu, ale to i tak wielki sukces, największy spośród konkursów wielkiej czwórki. Zaznaczyła również swoją obecność w mini-konkursach - prezentacji w stroju kąpielowym i wieczorowym. Wygrała Chilijka, nie przyjęto tego jednak z jakimś wielkim aplauzem.
Rok 2006 nie był najgorszym rokiem dla Polek. Do braku sukcesów na Miss Universe jesteśmy już przyzwyczajeni, zdajemy sobie sprawę, że możemy wysłać nawet najpiękniejszą dziewczynę, a i tak nie zostanie to zauważone. Czwarte miejsce Kasi i TOP8 Francys, korona Doroty, Marzena w minikonkursach, to jednak całkiem dobry wynik. Dla przypomnienia rok 2005 skończył się koroną Malwiny, trzecim miejscem Kasi na ME i półfinałem Karoliny Gorazdy na Miss Europe. Zatem można powiedzieć, że jest to całkiem udany rok dla Polski.
Czeka nas teraz posucha, sezon ogórkowy w oczekiwaniu na pierwszy poważny konkurs, miejmy nadzieję, że rok 2007 zakończymy dłuższą listą polskich sukcesów, czego życzę przede wszystkim polskim delegatkom.
|
|