Forum eMissja Piękna | www.eMiss.com.pl

Administracja Forum · Gość

Dorota Gawron
Już prawie dwa miesiące po konkursie, czas biegnie zdecydowanie za szybko! Ale mam wspomnienia, masę zdjęć, szarfę, a w kwietniu jadę na dwa tygodnie do Meksyku. Cała przygoda zaczęła się w dość banalny sposób. Na stronie Miss Polonii wypełniłam ankietę, dołączyłam kilka swoich zdjęć z wakacji. Po jakimś czasie zaproszono mnie na wybory regionalne Miss Warszawy. Wybrano czternaście dziewczyn. 4 czerwca przed Pałacem Kultury odbył się finał. My paradujące w kostiumach kąpielowych, przed garstką publiczności w strojach co najmniej zimowych. Nie zapomnę tego niestety. Mój numer to trzynaście. Doprawdy, sama nie wiem czy szczęśliwy czy wprost odwrotnie?! Nie wygrałam nic, nie zdobyłam żadnego tytułu, ale dostałam „dziką kartę”, przepustkę do dalszej walki i jeszcze większego wysiłku. Kolejny etap, wyznaczono na koniec czerwca.Szkoła Muzyczna na Żoliborzu. Tłumy kobiet w różnym wieku, z trudem przecisnęłam się do przymierzalni. Było nas ponad 100 a miejsc tylko 37. Dwa wyjścia, uff... udało się jestem, w półfinale.
W kino-teatrze Bajka w Warszawie, walczę o miejsce w Finale Miss Polonia 2006. A może i o coś więcej... Zastanawiam się co mi odbiło, są wakacje, jest ciepło, moi znajomi pewnie prażą się na plaży... To też warto przeżyć, nowe doświadczenia, nowi ludzie - będzie fajnie. Jak wytrwam pójdę w nagrodę na wielkie ciacho - powtarzałam żeby nie zwariować Smile

Eliminacje trwały cały dzień, od 9 rano do prawie północy. Chodziłyśmy na przemian w strojach a to kąpielowych, wieczorowych, potem znowu kąpielowych; dogrywki i powtórki dla TV. W międzyczasie szacowne jury zadawało nam przeróżne pytania, dziewczynko powiedz mi co to jest miłość? A z jaką prędkością można jechać maksymalnie na autostradzie? Wybrano 17 wspaniałych, najpiękniejszych, naj naj naj ! No tak ale ta historia miała być o zgrupowaniu MP06...Najmilsze, co spotkało mnie na zgrupowaniu to osoba, z którą dzieliłam pokój: Miss Polonia Wielkiej Brytanii, Gosia (GoBe) Bernaciak. Super dziewczyna, otwarta, z dużym dystansem do siebie i świata. Pomimo całego wysiłku i zmęczenia po całym dniu ćwiczeń, nie mogłyśmy się nagadać. A rano obiecywałyśmy sobie, że dziś już na pewno położymy się wcześnie spać. Czasami tylko ze snu wyrywały nas głośne krzyki i kłótnie zza ściany, niestety sąsiadka była koleżanka D. Brzeska. To tez dzielnie musiałyśmy znieść! Wesoly

Ogromną frajdę przyniosły mi ćwiczenia, punktualnie o dziewiątej zaczynaliśmy rozciąganie. Dzięki temu moja kondycja znacznie się poprawiła. Mateusz (nasz Superman) dbał nie tylko o choreografię, ale i naszą psychikę, motywował do zajęć, a kiedy było trzeba przywracał do porządku. W hotelu nad Zegrzem, gdzie mieszkałyśmy traktowano nas jak księżniczki. Obsługa spełniała nasze życzenia; a to internet, dodatkowa porcja ciasteczek, dbali o nas i rozpieszczali. Kalorie spalałyśmy za dnia.Miło wspominam Olę Sobczyk. Podobała mi się jej postawa, takiej pozytywnej perfekcjonistki. Świetnie się poruszała i miała niesamowite wyczucie rytmu. Polubiłam również Magdę Pałys. Zapamiętam ją jako kobiecą, bardzo ciepła i odważną osobę.

Zgrupowanie Miss Polonia to trochę taka kolonia, trochę obóz przetrwania, w końcu nie na co dzień obcuję się w pokaźnym gronie samych nieprzeciętnych kobiet. Najbardziej schlebiająca myśl tej przygody jest taka, że tylko dwadzieścia dziewczyn raz w roku dostaje bilet na pociąg do FINAŁU MISS POLONIA. Pamiętajmy o tym dziewczyny! W tym roku to My jesteśmy naj Smile

Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się w pełnym gronie, bo wspominać mamy naprawdę CO! Dziesięć dni minęło zdecydowanie za szybko, finał trwał zaledwie dwie godziny, później bankiet, każda z nas wróciła do swoich bliskich i koniec zabawy?!

Myślę, że to dopiero początek! Niedawno wróciłam z Helsinek, gdzie zdobyłam tytuł Miss Bałtyku i Skandynawii 2007. Dopiero teraz mam chwilę wytchnienia, zbieram myśli w całość i zadaję sobie pytanie gdzie dalej? Może Miss Universe, może Europe? Na pewno będzie fajnie, połknęłam haczyk i chcę grać dalej. W końcu nie każdy może znaleźć się w gronie wybranych. Bajka niech trwa... Wesoly

Misiek

ja się w dalszym ciągu zastanawiam, co robiła Dominika za ścianą w środku nocy. Może tak chrapała, że wszystkie inne spać nie mogły ?

huppert

o chrapaniu tu nic nie ma Wesoly

raczej o krzyku i kłótniach

perak

Misiek

Maciejko

Obie dobre. Ale oczywiście po głowie dostało się Brzeskiej. Mnie Dorota nigdy na szczęście nie omamiła. Dla mnie to wyrafinowana, przepraszam za określenie, cwaniara.