Administracja Forum
Gość
|
Wysłany: Nie 22:25, 10 Sie 2008 Temat postu: FELIETON: Magdalena Derszniak | z Miss Polonia 2007 |
|
|
MAGDALENA DERSZNIAK
Miss Polonia Foto oraz eMiss Polonia i jej felieton o konkursie Miss Polonia 2007
Magdalena Derszniak. Mam 22 lata. Studiuje na 4 roku Fizjoterapii w Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach. Jestem zodiakalnym lwem. Znak ten determinuje u mnie takie cechy jak wytrwałość i wiara we własne siły. Jestem optymistka. Nigdy nie poddaje się zanim nie podejmę próby. Jestem Kielczanka. Jestem związana z miastem, w którym mieszkam. Są tu prawie wszyscy moi najbliżsi. O klimacie i wyjątkowości miasta nie decyduje tylko jego atrakcyjność, ale klimat ten tworzą przede wszystkim ludzie.
Moja przygoda z konkursem Miss Polonia rozpoczęła się właśnie w Kielcach. Zgłosiłam się na eliminacje z nadzieja, ze będzie to świetna zabawa, przygoda, po której zostanie mnóstwo wspomnień. 3 czerwca 2007 roku zostałam Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej. Ten tytuł był dla mnie niezwykłym wyróżnieniem, ponieważ o koronę starało się jeszcze 15 innych dziewczyn. Dodatkowo zostałam Miss Publiczności – co było najmilszym tytułem, ponieważ zdobyłam sympatie i akceptacje osób na widowni, a także Miss Echa Dnia, czyli naszej lokalnej gazety. Te tytuły są bardzo ważne, ponieważ świadczą o tym, ze werdykt 18-osobowego jury akceptuje publiczność.
Od tego dnia moje życie bardzo się zmieniło. Wywiady dla radia, gazet, sesje fotograficzne i pierwsze rozdane autografy...mile zamieszanie wokół mojej osoby. I przede wszystkim szansa udziału w półfinałach konkursu Miss Polonia. Tu pojawił się kolejny stres, ponieważ na półfinale pojawiło się 88 najpiękniejszych dziewczyn z całej Polski. Ale udało się i stałam się jedna z finalistek konkursu Miss Polonia. Wyjechałam na zgrupowanie i tu zaczęła się tak naprawdę najfajniejsza zabawa. W pokoju mieszkałam z druga Magda z finału. Znalazłyśmy wspólny język i mogłyśmy gadać i gadać godzinami. Bardzo ciepło ja wspominam. Jak płakałyśmy to razem, jak śmiałyśmy się to tez, albo jedna po drugiej, ponieważ humor się udzielał. Równie ciepło wspominam Kasię Sierakowską, z która spotykałyśmy się na ploty jak już inni szli spać, ponieważ nie przyzwyczajone byłyśmy do wczesnego zasypiania. Świetna osoba, bardzo szczera, ciepłą i otwarta. Poza tym wszystkie dziewczyny miały w sobie jakieś pozytywne cechy i milo nam się ze sobą przebywało i współpracowało. Mimo, ze bardzo dużo ćwiczyłyśmy, nasze możliwości fizyczne wykorzystywano do maksimum, to zawsze znalazłyśmy czas dla siebie, dla poprawy naszej kondycji fizycznej, psychicznej, poprawy naszej urody i rozmowę. Faktem jest, ze było to możliwe dzięki świetnej organizacji naszych choreografów. Na próbach wyciskali z nas siódme poty, uzyskiwali wręcz to co wydawało nam się niemożliwe do wykonania, ale mieli argument nie do pokonania – jak się postaracie, to będzie więcej czasu na saunę, basen, jacuzzi lub siłownię. Tak, miałyśmy takie wygody, ponieważ mieszkałyśmy w hotelu, a którym było SPA. Mogłyśmy wiec się relaksować, a czas odpoczynku zależał tylko od tego jak wypadniemy na próbach...tak wiec sami rozumiecie, trzeba się było postarać. Druga bardzo przyjemna kwestia była sprawa posiłków...Nie dało się być na diecie, kiedy stół aż uginał się od dań...Jedzenie było wyśmienite. Tak wiec zgrupowanie uznałam za bardzo udane. Aż wreszcie doczekałam się tego dnia, kiedy wszystko miało się rozwiązać – dnia finału. I tu już nie było tak kolorowo...Zaczęła się nerwówka i pośpiech. Wizażyści i fryzjerzy robili ze mną to co chcieli, ja nie miałam nic do powiedzenia. Nie miałam żadnego wpływu na większość rzeczy dotyczących mojego wizerunku. Jak już wcześniej wspominałam w swoich wypowiedziach, a takim konkursie, gdzie nie ma brzydkich dziewczyn, główną role grają detale – odpowiednio dobrane kolor i krój sukienki, fryzura dobrana do kształtu twarzy i makijaż. Na żadna z tych rzeczy nie miałam wpływu. Dlatego tez nie czułam się komfortowo i nie wyróżniałam się z tłumu. Ale teraz to już tylko wspomnienie...Jestem dumna z tytułu od fotoreporterów. Cieszę się, ze zostałam dostrzeżona przez obiektywny obiektyw. Wróciłam do domu pełna wspomnień...Moja przygoda nie skończyła się wraz z finałem konkursu Miss Polonia. Czuje się spełniona. Pozdrawiam!! Magda
|
|